Narodziny
Trzeci lutego 2006 roku, godz. 040. Swoimi i "maminymi" siłami przedostałem się na zewn±trz. Nie było łatwo, ale wspólnymi siłami, jako¶ dali¶my radę.
 Tata był przy wszystkim. to on zrobił mi pierwsze zdjecie na tym ¶wiecie (Fot. 1.).
|
|
 Zmęczyłem się. Narodziny to nie lada wysiłek.
Na zdjeciu po prawej stronie (Fot. 2.) odpoczywam wraz z Mam± - to jej pierwszy (15 minutowy) sen od wczorajszego poranka. Sen jest dobry na wszystko. |
W szpitalu byłem standardowe 3 doby, po czym wraz z Mam± zostali¶my wypisani do domu. W szpitalu były różne atrakcje, które zostały uchwycone na zdjęciach: branzoletka z moimi "parametrami", przytulny rożek, odwiedziny przez Tatę i innych, na¶wietlania UV w inkubatorze...
Szpital opu¶cili¶my w poniedziałek (6.II.) w godzinach poobiednich, a transport do domu zapewnił nam brat Mamy, wujek Paweł.
|