W brzuszku
Brzuch mojej Mamy - tu mieszkałem przez przeszło 38 tygodni.
W pewnym momencie zaczęło mi się spieszyć, ale lekarze zadbali o to, bym za wcześnie na świat dorosłych nie przybył. Tym sposobem gospodarzyłem tu do nocy z czwartku na piątek z drugiego na trzeciego lutego 2006 roku.
Zdjęcia Daniela zrobione 3 listopada 2005 roku w 28 tygodniu ciąży.

Rys. 1: USG trójwymiarowe
|

Rys. 2: Portret: profil
|

Rys. 3: Portret z rączką
|
Wierzysz w życie po porodzie?
W brzuchu ciężarnej kobiety były bliźniaki. Pierwszy zapytał drugiego:
- Wierzysz w życie po porodzie?
- Jasne. Coś musi tam być! Mnie się wydaje, że my właśnie po to tu jesteśmy, żeby się przygotować na to co będzie potem.
- Głupoty. Żadnego życia po porodzie nie ma. Jak by to miało wyglądać?
- No nie wiem, ale będzie więcej światła. Może będziemy biegać, a jeść buzią...
- No to przecież nie ma sensu! Biegać się nie da! a kto wiedział, żeby jeść ustami! Przecież żywi nas pępowina.
- No ja nie wiem, ale zobaczymy mamę, i ta się będzie o nas starać.
- Mama? Ty wierzysz w mamę? Kto to według ciebie w ogóle jest?
- No przecież jest wszędzie wokół nas... Dzięki niej żyjemy. Bez niej by nas nie było.
- Nie wierzę! Żadnej mamy nie wiedziałem, czyli jej nie ma...
- No jak to? Przecież jak jesteśmy cicho, możesz posłuchać jak śpiewa, albo poczuć jak głaszcze nasz świat. Wiesz, ja myślę, żę prawdziwe życie zaczyna się dopiero później...
|